piątek, 11 maja 2012

A wieczorami, namiętnie wtulam się w poduszkę. Oszukując własną podświadomość, że to Ty leżysz obok.




Najbardziej boli to, w co się uwierzyło, a co stało się kłamstwem.




Otaczamy się ludźmi którzy wiedzą wiecej niż powinni, mówią więcej niż powinni i żywią się naszymi porażkami.





Jest mi zimno, przytul mnie








- Dlaczego jesteś smutna ? - Bo oddałam całe moje szczęście i radość Tobie żebyś mógł być szczęśliwy z nią





I ten cholerny strach że sie nie powstrzymam. Że nie dam rady zapanować i tak po prostu wbije nóż w serce. W końcu to mniej bolesne od tego co jest teraz. Przez te ostatnie 3 minuty życia przeleciałyby mi przed oczami wszystkie wspomnienia które bolą a z drugiej strony weselą. Wiem ze to dziwne ale czasem chciałabym tak po prostu skończyć tą cholerną bajkę w której ludzie bawią się wszystkim co posiadają. Jedym słowem lub gestem potrafią zniszczyć wszystko. Mam osoby które mi nie pozwalają na to. Lecz czasami to silniejsze odemnie. Trzymam kapsla od tymbarka z napisem " Kocham Cię" i nagle przychodzą mi do głowy scenki które nie mają szansy się spełnić i to jeszcze bardziej dołuje. 






To smutne, że nie widzisz już w

moich oczach siebie. To przykre

, Ty wiesz swoje, a ja dalej nic 

nie wiem.





Znowu wspomnienia zwyciężyły z silną wolą. Przypomniałam sobie te chwile spędzone z nim i tak cholernie mocno serce mnie zabolało gdy zamknęłam oczy i zobaczyłam nasz ostatni uścisk, rozmowe i pożegnanie. Nie nawidze tego momętu gdy przechodze koło Ciebie. Staram się by nie widać było że każde przejście bez słowa i każdy momęt gdy widze że rozmawiasz z innymi mnie boli. Wtedy sobie mysle: Kiedyś to ja tak miałam teraz już nie mam nic. Wspomnienia zostały, zdiecia zostały, uczucie zostało chodź już nie tak mocne jak wcześniej. Boje się kolejnego dnia kolejnego bólu kolejnego spojrzenia na to co było. Najbardziej jednak rani to co mówisz.







Byłam w stanie wytłumaczyć prawie wszystko, co się dzieje wokół mnie. To, że wszystko leci mi z rąk - no cóż, zdarza się. To, że mi się śni - czysty przypadek, wielu różnych chłopaków mi się śni. Ale jednego nie potrafię wytłumaczyć - tego dziwnego uczucia w klatce piersiowej, gdy o nim myślę






Bardziej szokujące niż prawda, są kłamstwa, które ją ukrywają.







Wiem, mam trudny charakter, żałuję 
tego czasem.






O jutrze nie myślę, bo jeszcze przede mną dzisiaj..





Czasem miły uśmiech jest tylko pozorem. Pod nim ukrywa się rozpacz i smutek. Czasem pod słowem przyjaźń kryje się coś więcej. Nie zawsze przyjaciel pozostaje przyjacielem. Czasem jest dla nas kimś więcej lecz boimy się do tego przyznać aby nie stracić Go.







I uważali go za osiedlowego lovelasa, za kolesia który może mieć każdą pannę, że rani jak nikt i nie wie czym są uczucia, mimo to ona chciała go poznać, chciała zobaczyć prawdziwego chłopaka, który też czasem potrzebuję osoby, której się może zwierzyć. I udało się jej, ich częste spotkania odzwierciedlały go, okazał się romantycznym dżentelmenem, osobą kochającą, miłą i delikatną. Była z nim, nie słuchając komentarzy i opinii na ten temat, nauczyła go kochać, i sama bardzo mocno pokochała. To co czuł będąc z nią było nie do opisania, była pierwszą dziewczyną, która rozumiała Świat w którym żyje, przy niej nawet płakał .







Są minuty, w których można przeżyć 

więcej niż przez całe lata .







Siedziała w jego ciepłych ramionach, trzymał tak mocno jakby zaraz ktoś miał mu ją odebrać. Pieścił jej dłonie, a do ucha szeptał najpiękniejsze zdania... Czuła się doceniona, wyjątkowa, taka kochana... Wszystko to było piękne do chwili, właśnie. Wszystko do czasu gdy otwierała oczy w swym łóżku i powracała do szarej rzeczywistości.





Nieważne ile bólu mi sprawił, jak wiele ciosów zadał, do jakiego stopnia zniszczył. Nie będę się mścić. W dalszym ciągu zrobiłabym wszystko, by tylko nie cierpiał.







gdyby tak popatrzeć wstecz,

 dochodzę do wniosku, że nigdy dla 

Ciebie nic nie znaczyłam. 







Czekanie sprawa, że gorzknieje sama słodycz w nas, słowa zlewają się w jeden ton, gdy nadwrażliwość jest jak bilet w jedną stronę stąd. A mi niczego nie będzie żal, gdy odejdę na drugi świata czar.Chyba, że ktoś pokaże mi, jak żyć drugim ułamkiem chwil







Weź mnie za rękę, przytul i pozwól poczuć swoją miłość





Mówisz, że nie jesteś szczególnie uzdolniony. Ależ jesteś. To w końcu ty, a nie ktoś inny wpadł mi do oka, wpuścił do brzucha stado motyli, zawrócił mi w głowie i wcisnął watę w kolana. Już wiesz, do czego jesteś zdolny? ♥




Nie jesteś paczką L&M'ów, ani nawet puszką Lecha, ale mimo wszystko uzależniasz.




Napisał na gadu z/w, po czym pukając w szybę mojego pokoju powiedział " już jestem " .♥





" Mama mi mówiła, że to wszystko kiedyś minie, bo to nie życie jest piękne, tylko chwile. "






Tak na prawdę to cholernie boli mnie to, że nasza znajomość tak szybko straciła sens, że już nie gadamy ze sobą tak jak kiedyś godzinami o wszystkim.





To smutne, że nasza miłość zamieniła się w przyzwyczajenie.





Weź mnie za rękę, przytul i pozwól poczuć swoją miłość.





Czasami jestem w tym wszystkim bezradna nie potrafię przyzwyczaić się do tych wszystkich ludzi wydają oni mi się nieco dziwni i mają złe nastawienie co do mnie. Nie potrafię im tak zaufac od wejścia w moje życie bo wiem doskonale że mogą spierdolić przy pierwszej lepszej okazji,nauczyłam się tego wszystkiego przez to że życie zaczęło mnie wystawiać na próby, drwiło ze mnie, i miotało jak szatan nie chciałam tego w taki sposób doświadczać, doprawdy nie chciałam, by ludzie to tak odczuli ale widziałam też że oni tak postępowali, dokładnie tak samo ale nie chciałam być jak oni. Byłam po prostu mniej ufna, nie poświęcałam się tak bardzo, nie wkładałam w to tak bardzo siebie i serca i zauważyłam że zostały tylk te osoby które zawsze jakoś były w moim życiu obecne nie chwilowo tylko od czasu gdy zrozumiały że ja też czasem potrzebuję rozmowy, gestu lub po prostu obecności. Nie mogłam się poddac w tej chwili gdy byłam już tak wysoko, nie mogłam przestać bo tym dała bym im wygrać.







A w życiu ? Nie ma powrotów, czas 

przecież nigdy nie zawraca.










Któregoś dnia założę krótką, obcisłą sukienkę z wielkim dekoldem, zajebiste szpile i dodam kilka atrybutów biżuterii. Do tego nałożę na twarz mocny make-up, a szyje spryskam wonią słodkich perfum. Pójdę tam gdzie zawsze przebywasz. Przejdę obok Ciebie, a ty zjedziesz mnie wzrokiem czując zapach, który zawsze doprowadzał Cię do czerwoności. Gdy będę szła dalej nadal twój wzrok będzie gwałcił myślami moje ciało, a wtedy rzucę się w objęcia obecnemu partnerowi, który stoi w zasięgu twojego spojrzenia i złożę na jego ustach namiętny pocałunek zatapiając swoją dłoń w jego lśniących włosach. Ty pomyślisz: 'Kurwa, a mogłem ją mieć', a ja pomyślę 'Patrz kurwa i żałuj' .






A po smutnych nocach, nieprzespanych przez Ciebie doszłam do wniosku, że pokochałam idiotę, którego będę kochać zawsze .






Chciałabym po prostu zmienic się pokochać od nowa i przekreślić to co złe, by przeszłość nie mogła wywalać ze mnie tych dławiących łez






Wszystko się jakoś nie powodzi nie widzę w niczym sensu. Poczuwam się do tego że sięgam dna choć wszyscy chcą mi pomagać i są tu tłumaczą że naprawdę nie jest tak źle, wiem że rzeczywiście mam jeszcze szansę by odbić się od dna zacząć postępować inaczej i mieć jeszcze oparcie a przede wszystkim szczęście w kimś nie dopuszczam już nadziei, zwłaszcza tej złudnej nie daje ona mi szczęścia przecież znów nie chcę się oszukiwać i mówić wszystkie te pierdoły w stylu będzie dobrze. Chcę kochać, wierzyć mieć nadzieje i nie wątpić już w nic, tak bardzo pragnę ułożyć to wszystko, poukładać w głowie i w rzeczywistości by już nigdy nie móc się na niczym zawieść i nie okłamywać w koło wszystkich i siebie że naprawdę mam jeszcze szansę by szczęśliwą być.






Nie wiem, jak mogłabym nazwać to

 co było wtedy między Nami. Dla 

mnie samej wyglądało to 

korzystnie, uśmiechałam się.








niesamowite jest to, że gdziekolwiek jesteśmy, patrzymy na to samo niebo.








Kocham go. Kocham patrzeć w Jego zjarane i jednocześnie podchmielone oczy. Kocham Jego głos i sposób w jaki się na mnie patrzy, kocham nosić jego wielkie bluzy i pachnieć Jego perfumami zmieszanymi z papierosami, kocham chwilę, gdy palisz ze mną po studencku. Kocham gdy cały czas chodzisz zjarany po mieście i krzyczysz, że jestem jedyną kobietą w twoim życiu, kocham patrzeć na twój uśmiech. Kocham te momenty, gdy rano się budzę u Ciebie w domu i chcę wstać z łóżka a ty mi nie pozwalasz, przyciągasz do siebie i całujesz. Kocham Cię, za te wszystkie chwile, gdy mówiłam, że masz spierdalać a ty wciąż stałeś przy mnie i pocieszałeś mnie swoim szeptem. Po prostu Cię, kurwa kocham .







Mówiłam mu żeby mnie nie tulił, bo mogę się zakochać. Nie uwierzył. ;/







nie zdziw się, gdy któregoś poranka obudzisz się w klatce zamkniętej na 3 kłódki. po prostu boje się, że uciekniesz





Słodki jesteś kotku ale mnie to nie jara .




Siły opuściły mój organizm nie potrafię już żyć nadzieją, która nieustannie mnie opuszcza. Żyje w prawdzie tylko dla istnienie, dla tego by po prostu być nie wadzić nikomu i nie być zbędną. Każdej nocy zastanawiam się co dalej, czy przeżyje to czy też poddam się kolejny raz, ale przecież nie ma we mnie już wiary odeszła dawno, nie mogę się oszukiwać nadszedł wreszcie czas by powiedzieć sobie dość, i zacząć myśleć w przód, nie poddawać się i znaleźć w tym swoje życie, swój wkład i wiarę






I pewnie gdybyś napisał , że mnie kochasz padłby mi telefon i zabrakło prądu . ;/




Man

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz