sobota, 29 września 2012

PAMIĘTAJ !

Nigdy się nie poddawaj!
Kiedy upadasz - wstawaj,
Błędy popełniają wszyscy,
I ja też, pamiętaj.
Nigdy nikt Cię nie zniszczy,
Nie masz się czego obawiać,
Świeci słońce, gdy przestaje padać deszcz.




 Jeśli chcesz księcia to zachowuj się jak księżniczka.
 Nie jak szmata




 Najważniejsze jest podejście, a dzisiaj mam złe. 



 lubię być egoistką, bo nikomu nie można ufać, nikt nie da mi gwarancji na przyszłość



 Zatrzaśnięto przed Tobą drzwi ? Są jeszcze okna.



 -ile razy można mówić słowo 'kurwa'?
- do usranej śmierci, 24 na dobę, KURWA. 



Lepiej być  w kajdanach z ukochanymi ludźmi, niż cieszyć się wolnością w samotności

łączy nas przeszłość, dziś i jutro i miłość do liter kiedy nie możemy usnąć




 Nigdy nie mów mi, że noszę wciąż głowę w chmurach, bo nie mam ochoty na rozmowy o bzdurach.

Pogubili się w tym życiu, które dało im popalić 
Ja też należę do nich, bo zdarzyło się nawalić

  
jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia. 


  

 [...] miłość jest kombinacją podziwu, szacunku i namiętności. Jeśli żywe
 jest choć jedno z tych uczuć, to nie ma o co robić szumu. Jeśli dwa, to 
może nie jest mistrzostwo świata, ale blisko. A jeśli wszystkie trzy, to
 śmierć jest już niepotrzebna: trafiłaś do nieba za życia.



Bo ja, ja bez Ciebie nie mam szans, By tak przez cały czas, Wciąż do przodu iść pod wiatr, gonić świat.



moim, dobrym imieniem
nie wycieraj nigdy gęby




 Chwytam Cię za ręke i trzymam jak szczęście. jesteś mym życiem i wszystkim, co piękne.



  Czy Ty wiesz, co jest najpiękniejsze? Przeczytaj drugie słowo. 



Jedno spojrzenie wystarcza, by wiedzieć, w czyje oczy pragnie się spoglądać przez resztę życia.



zgubmy się we własnych uśmiechach. znajdźmy własną drogę pośród kropli deszczu. 
dojdźmy na kres świata. odkryjmy zagadkę początku i końca tęczy. nauczmy kochać własne serca. zerwijmy każdą czterolistną koniczynę. policzmy wszystkie gwiazdy na niebie.
 pokonajmy bezwzględne bariery rzeczywistości. 
Razem! 




 Widzę Cię w przyszłości ze mną, jako mojego męża. Widzę jak mamy problemy, jak się 
kochamy, jak mamy ciche dni, jak się uśmiechamy na widok naszego dziecka. Widzę, jak się
 kłócimy, jak podchodzisz do mnie i całujesz w szyję gdy robię Ci kolację, jak tulimy się do
 siebie, gdy spotyka nas tragedia. Widzę Cię przychodzącego z pracy, szczęśliwego na mój
 widok i wychodzącego z domu, trzaskającego drzwiami po sprzeczce. Chcę tego 
wszystkiego, raju i piekła na ziemii, łez i śmiechu z Twojego powodu. Tego wszystkiego, 
i każdej lepszej i gorszej rzeczy.
  
lovechuckb. 

piątek, 21 września 2012

jesteś osobą, której nigdy nie powinnam stracić.


po prostu bądź , nie zawiodę - obiecuję .





You can't stop me from loving again 


 wewnętrzny głos wciąż pcha nas tam, gdzieś poza horyzontu linię, poza życia plan. Idziemy tam, gdzie prowadzi nas czas


Wole nie mieć nic, niż mieć coś na niby


Śpij Julio, Romeo nie istnieje .


Wszystko przemija, przechodzi powoli, i radość o szczęściu i o tym co boli, wszystko przemija tak chce przeznaczenia, i tylko jedno zostaje WSPOMNIENIE.


Gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał ja istniałabym nadal. Ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął wszechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym z nim po prostu nic wspólnego /saga zmierzch 


miło było Cię poznać , poczuć , zobaczyć , dotknąć , kochać i takie tam .



nic tak nie krzywdzi jak przypadkowe słowa dające nadzieję .


przyjdzie i czas na Ciebie , skurwysynie .



'Powiesz mi 1000 słów, zrozumiem 100, zapamiętam 10, ale w żadne nie uwierzę.'



Minęło kilka miesięcy i z rozpaczy zaczął pić , pogrążony w samotności nie miał już dla kogo żyć . Żałowała swej decyzji , lecz gdy cudem wyzdrowiała , chciała się z nim tym podzielić , więc do niego pojechała. Gdy otworzyła drzwi , on leżał martwy na stole , w ręce trzymał jej zdjęcie , a obok leżał pistolet . Wiedziała , że na tym świecie już nie spotkają się więcej , więc wzięła ten pistolet i strzeliła sobie w sere.



Ty znów wyjeżdżasz bez słowa wyjaśnienia, znów wyłączasz telefon, znów masz mnie gdzieś, znów wolisz samotność, znów nie wiem co Ci jest, znów mam tego wszystkiego dość.


Pytasz co u mnie? Nie wiem czy żyję, bo byłeś dla mnie powietrzem. Nie wiem czy mam serce, bo podeptałeś po nim z szyderczym śmiechem. Ale radzę sobie. Z każdym dniem coraz mniej dotykam dna. Dam radę bez Ciebie, bez twojej miłości, bez tych słodkich esemesów i pocałunków. Bo jak nie ja to kurwa kto?



Kurwa, co ja w ogóle pierdole, niech mnie ktoś jebnie z całej siły w głowę, to przecież ja, JA, niezależna, zawsze prawdziwa, mająca wszystko w dupie, tak, właśnie tak, przecież wciąż jestem sobą. I wcale się kurwa nie boję. 


I jest Ci trochę szkoda, że było coś między wami, uspokajasz oddech standardowo procentami.



Wmawiamy sobie, że alkohol pomaga. Wlewamy go w siebie, byleby tylko poczuć ulgę. Pijemy, żeby zapomnieć, choćby na chwilę. Ale to nie jest dobre rozwiązanie, w końcu nas zniszczy, sprawi, że nie będzie niczego innego, co mogłoby go zastąpić.



Widząc Cię leżącego na tym szpitalnym łóżku, podłączonego do aparatur wspomagających oddychanie powróciło stare uczucie. Wtedy zrozumiałam, że jesteś niezbędny do mojego dalszego funkcjonowania. Wiedziałam, że pomogę Ci przejść przez całą chorobę. Zostawiłam za sobą wszystkie kłótnie, mniejsze i większe sprzeczki. Nie obchodziło mnie to jak bardzo mnie raniłeś i jak wiele nocy przepłakałam z Twojego powodu. Mówiąc, że mam wyjebane tak naprawdę nie wiedziałam, że znaczysz dla mnie tak wiele.



Mam najwspanialszych przyjaciół, mam zajebistą klasę, mam najlepszych rodziców, mam najukochańsze rodzeństwo, mam wszystko. Widzisz? Wcale nie potrzebuję Ciebie do szczęścia.


Stanął przede mną. Jego niebieskie oczy doprowadzały mnie do obłędu. Malinowe usta idealnie współgrały z hebanowymi włosami. Delikatny dwudniowy zarost dodawał mu powagi. Czapka z napisem 'obey' była stale poprawiana przez jego smukłe dłonie. Obserwowałam go przez dłuższą chwilę. Byłam dumna, że spośród wszystkich mężczyzn na świecie moje serce należało właśnie do niego. Przybliżał się do mnie a ja coraz wyraźniej widziałam kontury jego twarzy, które znałam na pamięć. Jego najsłodsze usta wypowiedziały w moją stronę dwa słowa, które od tak dawna chciałam usłyszeć. Nie byłam w stanie mu odpowiedzieć, gdyż w moich oczach nagromadziły się łzy. Ale za nic nie chciałam się ich pozbyć, bo szczęścia przecież nie wyciera się w chusteczkę.


W dupie mam to, że nie podoba Ci się szklanka szkockiej w moich dłoniach.


Wzięła swoją ulubioną książkę, usiadła na łóżku, i przez chwilę miała w dupie wszystkich, tak jak oni ją zawsze .


niektóre piosenki, gdy ich słuchamy samotnie, po prostu bolą.


Taki ze mnie dziwny przypadek, że jak komuś na mnie zależy to mam to w dupie. A jak już się nie stara to zaczyna mi zależeć.


W uczuciach nie ma czegoś takiego jak zwątpienie. Kochasz albo nie.


kolejną godzinę mówienia sobie "nie tęsknisz, on jest ci obojętny, nic nie znaczy" uważam za rozpoczętą.


czuję się kurwa całkiem żałośnie, gdy myślę o Tobie nocą i błądzę.


ten typ czekania , kiedy wiesz , że się nie doczekasz , ale jednak czekasz







pisała:Man